Nowogródek

Stare Wasiliszki  – Nowogródek (Motcza Oś. Biatlonu} 90 km

 

„W nowogródzkiej stronie”

Z gościnnych Wasiliszek kierujemy się na Nowogródek. Jedziemy 90 km w upale, chwilami tylko ciesząc się przypadkowym cieniem. Im bliżej celu, tym trudniej, bo zaczynają się ok. 12% podjazdy – zmora objuczonych bajkerów. Nic dziwnego – w końcu to Wyżyna Nowogródzka! W centrum miasta robimy zakupy i pędzimy długim zjazdem na złamanie karku, by po chwili znów wspinać się pod górę. Ostatecznie trafiamy do Motczy pod Nowogródkiem, gdzie czeka nas nocleg w ośrodku biatlonistów. Zapada decyzja, że na zwiedzanie historycznego miasta przeznaczamy cały kolejny dzień, a tymczasem pora na zasłużony odpoczynek…

Siódmego dnia wyprawy, na pustych rowerach, nieśpiesznie krążymy po słynnym grodzie Mendoga i szukamy śladów naszego wieszcza narodowego. Najpierw docieramy na  Górę Zamkową z ruinami zamku Mendoga, skąd rozpościera się pyszny widok m.in. na Farę Witoldową (tzw. Białą Farę), w której został ochrzczony Adaś. Obok, również na wzgórzu zwanym Małym Zamkiem, wznosi się 15-metrowy kopiec poety, którego sypanie rozpoczęto w 1924, a ukończono w 1931 roku. Niestety, widok ze szczytu wzniesienia zasłaniają teraz rozrośnięte korony drzew. Opuszczamy malowniczy kopiec i zatrzymując się na chwilę przy  pomniku Mickiewicza, wokół którego akurat trwają prace remontowe, ruszamy do Białej Fary. Dzięki uprzejmości jednej z sióstr nazaretanek możemy wejść do wnętrza słynnego kościoła i podziwiać cudowny obraz Matki Boskiej Nowogródzkiej, tej samej, o której poeta tak pisał w inwokacji „Pana Tadeusza”: „Ty, co gród zamkowy/ Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!” Teraz już najwyższa pora na wizytę w rodzinnym domu Adama Mickiewicza! Zrekonstruowany dworek stojący na niewielkim wzniesieniu naprawdę robi wrażenie, tutaj także trwa remont – dach kryty jest nowiuteńkim gontem. Obok znajdują się jeszcze oficyna, studnia, altana i budynki gospodarcze. Wnętrze domu-muzeum urządzono stylowo i wzbogacono o mnóstwo eksponatów. I choć jedyne rzeczy osobiste poety to zegarek i okulary, klimat tworzą zwyczajne sprzęty domowe, fortepian, książki wydane za życia autora, przekłady poezji na wiele języków świata, kolekcja obrazów, dokumenty i fotografie. Ciekawy jest też podziemny korytarz łączący dom z oficyną, w którym znajduje się wystawa. Powoli opuszczamy piękne domostwo o bogatej historii ze śladami ducha wielkiego romantyka. Pozostaje nam dokładniej obejrzeć rynek, sobór św. Mikołaja i Kościół Dominikanów pw. św. Michała – dawniej była przy nim szkoła, do której uczęszczali młodzi Mickiewicz i Jan Czeczot. Na późny obiad trafiamy do ponoć chętnie odwiedzanej przez rodaków „Walerci”, ale be z apetytu pochłaniamy miejscowe specjały. Widać marni z nas smakosze…

n fara2mur muz1 muz2 m3 sob

 

 

 

 

 

 

 

 


Turyści nie wiedzą, gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą, gdzie będą. /P. Theroux/